Złoty dobrze sobie poradził
Pierwsza połowa sesji przebiegała w atmosferze deprecjacji euro wobec dolara, jednak trend zmienił się po południu. Złoty w tym otoczeniu wykazywał się siłą.
W środę na rynku walutowym nie dochodziło do dużych wahań. To jednak cecha okresu świąteczno-noworocznego, który zazwyczaj charakteryzuje się niższą zmiennością. W pierwszej połowie sesji widać jednak było wpływ obaw o koronawirusa na wykresie euro. Wtorkowe dane o dziennej liczbie zakażonych we Francji pokazały rekordowe 180 tys. przypadków Covid-19, a w środę pękła bariera 200 tys. To największa liczba zachorowań w Europie, wśród inwestorów może wywoływać obawy o nowe obostrzenia. Notowania EUR/USD spadły przed południem do poniżej 1,128 dol. W kolejnych godzinach trend się jednak zmienił i dolar zaczął się osłabiać. Wpłynęły na to dane o deficycie na rachunku obrotów towarowych w USA. Oszacowany za listopad wskaźnik wzrósł o 17,5 proc., do 97,8 mld dol., co jest historycznym rekordem.
Z kolei złoty umacniał się zarówno wobec dolara, jak i euro. Po południu za amerykańską walutę płacono nieco ponad 4,05 zł, a euro kosztowało mniej niż 4,6 zł.