Macron próbuje ratować pokój
Jeśli prezydent Francji przekona Putina do zaniechania inwazji, może być prawie pewien kwietniowej reelekcji.
To była inicjatywa Władimira Putina. W trakcie jednej z trzech rozmów telefonicznych, jakie w minionych dziesięciu dniach przeprowadził z Francuzem, rosyjski prezydent zaproponował bezpośrednie spotkanie w Moskwie, aby „omówić dogłębnie" rozwój wypadków. Od wybuchu kryzysu ukraińskiego trzy miesiące temu żaden zachodni przywódca nie otrzymał takiej propozycji. Macron, który chce, aby Unia Europejska miała swoje miejsce w rozwiązaniu tego konfliktu, nie mógł się jej oprzeć.
Rozmowy, które miały się rozpocząć o 16 czasu warszawskiego i potrwać kilka godzin, chciano zakończyć wspólną konferencję prasową. Zaplanowano ją jednak już po zamknięciu tego wydania „Rzeczpospolitej". Przed odlotem do Moskwy źródła w Pałacu Elizejskim tłumaczyły, że Macron chce przede wszystkim usłyszeć od Putina „sygnały deeskalacji". Francuz liczył, że zawieszenie broni potrwa do kwietnia, daty wyborów nad Sekwaną. To pozwoliłoby mu na odegranie w kampanii...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta