Kiedy milczenie pacyfistów staje się kompromitacją
Na tle zdecydowanego potępienia rosyjskiej agresji na Ukrainę przez wiele gwiazd, milczenie orędowników pokoju – Boba Dylana i Bono – bulwersuje, a Roger Waters zasłużył już być może na miano „użytecznego idioty".
Gwiazdy rocka przyzwyczaiły nas do walki o pokój, potępiania przemocy i agresji, w czym decydującą rolę odegrało ich hipisowskie, pacyfistyczne dziedzictwo. Choć można przecież sięgnąć dalej: już w antyku twórcy przeciwstawiali się wojnie.
Pamiętamy więc gwiazdy rocka z czasów wojny w Wietnamie, gdy protestowały przeciwko działaniom Ameryki, co nie zmyliło wszakże współczesnego rosyjskiego rapera Oxiiimirona: sprzeciwiając się wojnie w Ukrainie, przypomina, że wojnę w Wietnamie sprowokowali komuniści.
W bliższych już nam czasach artyści jednoczyli się pod szyldem Live Aid czy Live 8, walcząc o żywność dla głodującej Afryki, o ochronę środowiska, a także o prawa osób LGBT i zwierząt. Kiedy więc Rosja dokonała agresji na Ukrainę, można było się spodziewać potężnego protestu. Tak się jednak nie stało. Do dziś milczy jedyny pośród muzyków laureat literackiej Nagrody Nobla Bob Dylan, skądinąd autor wielu antywojennych hymnów, w tym „Masters of War" czy „Blowin' in the Wind". Można powiedzieć, że okazał się zręcznym kapitalistą: zarabiał na modnych pacyfistycznych tematach, w czasie pandemii spieniężył swoje songi, otrzymując od koncernów Sony i Universal 550 mln dolarów, a po tej lukratywnej transakcji pacyfizm odłożył do lamusa. Nie jest może równy rosyjskim miliarderom, ale przecież pieniędzy ma wystarczająco dużo, by stać go było – jeśli...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)

