Wina Mazurka: Precz z plażą
Naczelnik, ale nie ten obecny, tylko Piłsudski, zwykł mawiać, że Polska jest jak obwarzanek, bo najciekawsze są jej rubieże. Turyści tak samo patrzą na Teneryfę. Dookoła wakacje, plaża, ocean, w środku nudny wulkan, który omijamy. Dla nas kluczem jest słowo wulkan, bo wszyscy wiedzą, że na takich glebach powstają genialne wina. Etna, Tokaj, Piemont – wymieniać można bez końca. Nie inaczej jest na Kanarach, gdzie gorący klimat łagodzony jest przez oceaniczne bryzy, a położone na zboczach wulkanów winnice osuszane są przez wiatry.
Wino przywędrowało tu wraz z Hiszpanami w XV wieku i przez lata robiono tam słodkie malwazje, bo słodycz świetnie konserwuje, toteż można było takie wina przewieźć. Kolonialny upadek Hiszpanii spowodował również zmierzch kanaryjskiego winiarstwa. Na wyspach przetrwało jednak wiele rzadkich, miejscowych odmian, po które z entuzjazmem...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)
