Sztuka i inne baśnie
Nad weneckim Biennale unosi się duch ważnych dla ruchu feministycznego filozofek lub pisarek, ale nie można nazwać tej wystawy feministyczną – raczej naznaczoną kobiecą wrażliwością, empatią, współdziałaniem, współczuciem. Płeć nie jest najważniejsza.
Leonora Carrington, surrealistka, malarka, pisarka, skandalistka, a wraz z nią cały szereg współtworzących awangardowe ruchy artystek to jedne z głównych bohaterek tegorocznego Biennale w Wenecji. Na baśniowe „Mleko snów”, pod tytułem zaczerpniętym z opowiadań Carrington, przyszło nam czekać aż trzy lata. Kieruje nasze zainteresowanie ku zakamarkom, marginesom spoza głównego nurtu, przemianom, mitom, hybrydycznym postaciom, odkrywając je i przypominając, że w sztuce nie warto trzymać się jednego, utartego toru.
Kuratorką centralnej wystawy jest Cecylia Alemani, która wypełniając zadanie zorganizowania międzynarodowego przeglądu tego, co dzieje się w sztuce, oddała głos przede wszystkim kobietom, ich wrażliwości, rozumieniu świata, snom i pragnieniom. Gigantyczny pokaz twórczości ponad 200 artystów z 58 krajów – wraz z kolejnymi edycjami weneckiego Biennale coraz liczniejszy i bardziej rozbudowany – odbywa się zarówno w centralnym pawilonie Giardini, jak i (od 1980 r.) w przestrzeniach Corderie dell'Arsenale, czyli w starych halach dawnej weneckiej stoczni. Wtórują mu liczne wystawy narodowe, a także wiele odbywających się w całym mieście wydarzeń towarzyszących.
Dać się uwieść plastycznej wizji
Innym, nieoczekiwanie dominującym akcentem weneckiego święta...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)