Polska zmierza w stronę stagflacji
Każdy kryzys jest inny. Choć nasze kłopoty są ogromne, to Polska poradziła sobie z problemami dużo większymi. Obecnej sytuacji w żadnej mierze nie da się porównać z katastrofą gospodarczą, którą mieliśmy w 1989 roku. Rozmowa z prof. Witoldem orłowskim, ekonomistą
Obserwuje pan narastanie inflacji i zmieniające się prognozy dotyczące jej wielkości i szczytu. Skąd ten chaos informacyjny?
Specyfika czasów jest taka, że eksperci rzeczywiście często zmieniają prognozy. Ale może nie wszyscy… przypomnę, że dwa i pół roku temu, na miesiąc przed wybuchem pandemii, napisałem w „Rzeczpospolitej” tekst o tym, że Polska zmierza w stronę stagflacji. Wtedy nie wiedziałem, jakiej wysokości zagraża nam inflacja, ani jak silne będzie spowolnienie, jednak samo zjawisko dało się przewidzieć. Potem sprawy się skomplikowały, bo nadleciał szereg „czarnych łabędzi” – wybuchła pandemia, potem wojna. Zagrożenie stagflacją podniosło się do kwadratu.
Rządzący utrzymują, że wysoka inflacja to efekt wojny w Ukrainie.
Zgadzam się, że z powodu wojny inflacja jest w Polsce znacznie wyższa, niż gdyby nie było wojny. Ale trend był tak czy owak widoczny. Już rok temu stopa inflacji dynamicznie rosła, a NBP systematycznie oceniał, że inflacja w kolejnym miesiącu już zacznie spadać. Mówiłem wtedy, że to nie jest możliwe, bo zmierzamy w stronę wysokiej inflacji.
Dlaczego pan uważał, że szliśmy w kierunku stagflacji – czyli wysokiej inflacji i niskiego wzrostu gospodarczego – skoro wzrost gospodarczy utrzymywał się na bardzo dobrym poziomie?
Zacznijmy od inflacji. Ceny energii rosły, utrzymywało się prawie zerowe bezrobocie, co sprzyja presji...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)