Żyjemy w błazeńskiej rzeczywistości
Coraz częściej decyduje ilość, nie jakość, a głupców jest więcej niż ludzi inteligentnych. Masa czy miernota osiąga przewagę. I miernota siedzi często na koniu. Pandemia jeszcze przyśpieszyła te procesy. Rozmowa z Janem Englertem, dyrektorem artystycznym Teatru Narodowego w Warszawie
Szykuje pan w Teatrze Narodowym na nowy sezon „Mizantropa” Moliera. Bo mamy rok molierowski?
Mam odpowiedzieć szczerze czy oficjalnie?
I tak, i tak.
To najpierw szczerze. Czuję cały czas presję, żeby było o czymś, dla kogoś i przeciw komuś. I zaczynam tęsknić do banalnej przyjemności. Chcę dodać do menu złożonego z ostrych przypraw eklerkę. Albo ptysia z kremem. Czyli świetną literaturę opartą na słowie, na inteligentnym, a nie emocjonalnym postrzeganiu świata. Robię „Mizantropa” dla przyjemności.
A wersja oficjalna?
Wielka literatura, w świetnym tłumaczeniu Jerzego Radziwiłowicza, dotyka problemu, czy należy mówić prawdę, czy oszukiwać bliźnich. Czy narzucać innym własne kryteria, czy wchodzić w cudze. W tym sensie to jest „o czymś”. Tyle że to zbanalizowane pytanie. My żyjemy w świecie internetu, gdzie się codziennie sprzedajemy. Handlujemy wiadomościami o sobie, ilość wygrywa z jakością. „Mizantrop” na tym tle jest oczywisty.
Ale chyba nie w rozkładzie racji bohaterów. Alcest, bohater tytułowy, wali wszystkim prawdę w oczy, naraża się na ostracyzm, a czy Molier właściwie przyznaje mu rację?
Prawda, nie do końca to wiadomo. To kwestia interpretacji. Można atakować, że ci, którzy domagają się bezwzględnej prawdy od świata, powinni...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta