Nagrobek dla Gorbaczowa
Postać jasna czy ciemna? Zwycięzca czy przegrany? To jeden z głównych tematów wspominkowych w tych dniach tuż po śmierci byłego sekretarza generalnego i prezydenta.
Padły setki argumentów w tej dyskusji i padną jeszcze tysiące. Wniosek z tego można wyciągnąć na pewno jeden; odeszła postać nietuzinkowa i wielkiego formatu. Inaczej narcystyczny świat nie poświęciłby tyle czasu osobie Michaiła Gorbaczowa.
Nie miałem okazji go spotkać, choć wiele lat temu rozmawiałem w Tbilisi z jego niegdyś prawą ręką, byłym ministrem spraw zagranicznych ZSRR Eduardem Szewardnadzem. Był prawie niemy, po wylewie. Mówienie sprawiało mu wyraźny wysiłek, przed oknem jego rezydencji odbywał się jakiś głośny protest. O Gorbaczowie mówił z szacunkiem, o Putinie z niechęcią, to zapamiętałem na pewno.
Szewardnadze umarł w 2014. Gorbaczow przeżył go o osiem lat. Zgrzybiały, schorowany, do końca był aktywny. Kiedy patrzę na stronę internetową jego fundacji, nie widzę wielu adnotacji o prowadzonej przez Putina wojnie. Poza jednym wpisem z 1 marca 2022 roku: „W związku z rozpoczętą 24 lutego operacją wojskową Rosji na Ukrainie potwierdzamy konieczność szybkiego zakończenia działań...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta