Jeden kolega wystarczy
Samotność w pracy nasiliły pandemia i kryzys ekonomiczny. Skupienie na sobie i brak potrzeby współpracy w grupie wzmacnia przekonanie, że kluczowe dla sukcesu zawodowego są samorozwój i samorealizacja.
Samotność w pracy można porównać do udziału w dyskotece typu silent disco. Tańczymy w słuchawkach, w rytm muzyki, którą słyszymy tylko my. Nawet jeżeli robimy to tak zwinnie, że nie depczemy po stopach pozostałym uczestnikom imprezy, w pewnym momencie zaczyna nas niepokoić, że na parkiecie wokół nas jest coraz mniej osób. Inni też się bawią, ale coraz dalej od nas. To zaczyna psuć nam zabawę. W końcu może pojawić się myśl, że wyjście na dyskotekę nie miało sensu. Podobnie można było bawić się samemu w domu.
Analizy opublikowane przez Akademię Leona Koźmińskiego pokazują, że problem samotności w pracy występuje w wielu krajach, w tym w Polsce, i pojawia się nie tylko w korporacjach. Więcej niż dwóch na trzech pracowników (70 proc.) nie ma w pracy nikogo, kogo uważaliby za bliską osobę. Wskazują na to wnioski z 400 artykułów publikowanych na platformach ScienceDirect, Springer czy Oxford University Press. Ten indywidualny problem pracowników może według autorów analiz przerodzić się niebawem w kłopot organizacyjny dla właścicieli przedsiębiorstw. Osoby, które nie mają dobrych relacji ze współpracownikami, częściej myślą o zmianie pracy, gorzej oceniają swoją firmę i rzadziej polecają ją innym. Według The Gallup Organization, jeżeli mamy w pracy osobę, której ufamy i z którą swobodnie rozmawiamy, nasze zaangażowanie w zawodowe obowiązki rośnie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta