Czas, by Unia dała przykład
Jak po szczycie COP27 Europa może przejąć prawdziwe przywództwo w ochronie klimatu?
Ostatnie godziny konferencji klimatycznej COP27 były prawdopodobnie najpracowitsze. W końcowej wersji dokumentu znalazł się zapis o akceptowalności „energii niskoemisyjnej”, co sprawiło, że kraje, które poparły propozycję Indii dotyczącą wycofania się ze stosowania wszystkich paliw kopalnych, poczuły pewien niesmak.
Ale w ostatnich dniach nastąpiła również istotna zmiana, która przyczyniła się do sukcesu konferencji: fundusz strat i szkód. W momencie gdy szczyt stanął w obliczu konieczności zakończenia impasem kłopotliwej kwestii funduszu reparacyjnego dla krajów globalnego Południa, najbardziej dotkniętych przez zmiany klimatyczne, przedstawiono pewien plan. UE zaproponowała, że jeśli na całym świecie zostanie podjęte zobowiązanie do osiągnięcia szczytu emisji do 2025 roku, to poprze nowy globalny fundusz, który będzie służył finansowaniu działań podejmowanych w odpowiedzi na katastrofy klimatyczne w najbardziej narażonych krajach świata.
Do tej pory UE zgadzała się z USA w blokowaniu pomysłów przedstawianych przez kraje mniej rozwinięte. Teraz, kiedy nadeszła ostatnia godzina, UE pozostawiła USA osamotnione w opozycji.
Różne style liderów
Od czasu ponownego...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta