Kościół po Benedykcie. Koniec pewnego projektu
Budowanie zbioru różnych narracji, małych i wielkich, powinno stać się strategią ewangelizacyjną Kościoła w przyszłych dziesięcioleciach.
Ostatni dzień roku jako dzień śmierci papieża seniora poddaje oczywisty punkt wyjścia w interpretacji tego wydarzenia: wraz z odejściem Benedykta XVI kończy się pewna epoka w Kościele. Nie jest już jednak bynajmniej łatwo określić, co, jak i czy w ogóle miałoby dobiegać końca. Chodzi przecież o historię wspólnoty, której właściwa interpretacja – zgodnie z nauczaniem samego Benedykta XVI – może być odnaleziona wyłącznie z zachowaniem hermeneutyki ciągłości.
Jeśli jednak pokusić się o próbę zdefiniowania jakiegoś końca, to mógłby on wyrażać koniec projektu intelektualnego, który był w centrum zainteresowania Josepha Ratzingera/Benedykta XVI. Jaki to projekt?
Ocalić możliwość objawienia
Joseph Ratzinger należał do pokolenia, dla którego – podobnie jak w przypadku Jana Pawła II – wydarzeniem absolutnie kluczowym dla myślenia o Kościele był Sobór Watykański II (1962-65). Jako młody peritus (oficjalny konsultant teologiczny) niemiecki dogmatyk znalazł się w powołanej przez papieża Jana XXIII komisji do przygotowania konstytucji, która zostanie później nazwana „Dei Verbum”. Ten stosunkowo krótki dokument okazał się przełomowy i miał swoją dramatyczną historię. Pierwszy schemat został skrytykowany i po dość burzliwej dyskusji odrzucony, a dopiero druga jego wersja przygotowana przez komisję gwiazd, w której poza Ratzingerem znaleźli się...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta