Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE
POPRZEDNI ARTYKUŁ Z WYDANIA NASTĘPNY ARTYKUŁ Z WYDANIA

Wygrywają PARTIE, KTÓRE ANTAGONIZUJĄ

14 stycznia 2023 | Plus Minus | Eliza Olczyk
Za moich czasów pozycja Polski w świecie była bardzo mocna. Tamtej pozycji Polski mi szkoda – mówi Stanisław Żelichowski. Na zdjęciu w Sejmie jako szef Klubu Poselskiego PSL, 2010 rok
autor zdjęcia: PIOTR BŁAWICKI/EAST NEWS
źródło: Rzeczpospolita
Za moich czasów pozycja Polski w świecie była bardzo mocna. Tamtej pozycji Polski mi szkoda – mówi Stanisław Żelichowski. Na zdjęciu w Sejmie jako szef Klubu Poselskiego PSL, 2010 rok

Wie pani, jak się stopniuje wrogość w polityce? Wróg, wróg śmiertelny i koalicjant. Tak to działało w koalicji z SLD i tak samo było w koalicji z PO. Rozmowa zE Stanisławem Żelichowskim z PSL

W marcu minie 20 lat od czasu rozpadu koalicji SLD-PSL w rządzie Leszka Millera. Przetrwała niecałe półtora roku. Dlaczego tak krótko?

Jako PSL mieliśmy swój bagaż dobrych i złych doświadczeń z lewicą, z czasów wspólnych rządów w latach 1993–1997. W tej pierwszej koalicji mieliśmy prawie tylu posłów co klub SLD, zatem nasza pozycja była dużo silniejsza niż w latach 2001–2003. Z drugiej strony po reformie Leszka Balcerowicza mierzyliśmy się z bardzo trudną sytuacją społeczną. Nie neguję reform Balcerowicza, bo diagnoza, którą postawił, była bardzo dobra, tylko dawka lekarstwa dla niektórych okazała się śmiertelna. Rolnicy, którzy za komuny sprzedawali państwu wszystko, co wyprodukowali, w nowym systemie musieli znaleźć sobie innych odbiorców, a wielu tego nie potrafiło. W nowych realiach powstawały różne spółki, które kupowały od rolników towar na kredyt, a gdy przychodziło do płatności, znikały. A że rolnicy towarowi, żeby produkować, też brali spore kredyty, to nowa rzeczywistość boleśnie w nich uderzyła. W rezultacie na wsi sytuacja była na pograniczu wybuchu społecznego, co pokazywały nam sondaże. Jeżeli chodzi o elektorat lewicy, sytuacja wyglądała podobnie, bo wielkie zakłady pracy upadały i też narastał bunt społeczny. Ponieważ wychodziliśmy z założenia, że najpierw trzeba zarobić, a później...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
POPRZEDNI ARTYKUŁ Z WYDANIA NASTĘPNY ARTYKUŁ Z WYDANIA
Wydanie: 12470

Wydanie: 12470

Zamów abonament