Rytuały czy refleksja
Pytanie o religię w szkole jest w istocie pytaniem o to, jaką religijność ma mieć Polak, jaka ma być ta wspólnota.
Ostatnie tygodnie przyniosły nasilenie debaty nad obecnością Kościoła i religii w naszym życiu. To nieprzypadkowa kolejność. Tak naprawdę zakres tematyczny tej debaty i podnoszone argumenty w najmniejszym stopniu dotyczą religii rozumianej jako zespół wyobrażeń, oczekiwań i zasad funkcjonowania świata i człowieka. Dotyczą w istocie roli Kościoła rzymskokatolickiego i jego aparatu w życiu politycznym i społecznym kraju. Najlepszym tego dowodem jest tekst Piotra Zaremby w najnowszym „Plusie Minusie” pt. „Lekcje religii, lekcja wolności” (14–15 stycznia). Pisze on bowiem o katechezie, ale unika pytań szerszych, których problematyka katechezy jest tylko przykładem. Ale przyjmuję tę konwencję.
Wątpliwości i warunki
Na początek zastrzeżenie. Nie jestem specjalistą od religii, nie uczestniczę w praktykach religijnych, co wcale nie oznacza, że traktuję rzecz tę jako zbędną lub wrogą wobec lewicowego porządku świata, który jest mi najbliższy. Uważam, że dopóki nie znajdziemy dobrej formuły nauczania i wpajania młodym zasad etyki społecznej, religia spełnić może znaczącą rolę. Ale jest kilka wątpliwości i warunków.
Pierwszy dotyczy oddzielenia religii od polityki. Piotr Zaremba przywołuje przykłady dobrych liberałów (Mazowiecki, Samsonowicz) kontra źli „liberałowie” współcześni....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta