Chcą skończyć z praniem pieniędzy nad Wisłą
Estoński start-up idzie na wojnę z przestępczością finansową. Na uruchomienie polskiego oddziału i budowę zespołu w Warszawie od inwestorów dostał 20 mln zł.
Salv to start-up z obszaru regtech (technologie regulacyjne) – swoisty cyfrowy policjant. Estońska firma pomaga bowiem firmom i instytucjom rozwiązywać problemy związane z fraudami płatniczymi, praniem brudnych pieniędzy, a także omijaniem sankcji. Spółkę założyli Taavi Tamkivi (obecny prezes), Jeff McClelland (odpowiedzialny za działalność operacyjną) i Sergei Rumjantsev (zajmuje się kwestiami technologicznymi), a więc byli pracownicy estońskiego fintechu Wise oraz Skype. Od lat walczyli z podejrzanymi transakcjami i przestępcami finansowymi. Teraz stworzyli platformę Salv Bridge, która – jak przekonują – jest pierwszym na świecie narzędziem, dzięki któremu instytucje mogą wspólnie przeciwdziałać, monitorować i...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta