Mikronezja w wielkiej grze mocarstw
Kraj ze 105 tys. mieszkańców ma wody terytorialne osiem razy większe od powierzchni Polski. To ważne miejsce starcia między USA a Chinami.
– To nasz przyjaciel, Japonia podziela z nim fundamentalne wartości – tak o Sfederowanych Stanach Mikronezji mówił pod koniec zeszłego tygodnia japoński premier Fumio Kishida, gdy ze wszelkimi honorami powitał w Tokio Davida Panuelo, prezydenta leżącego na Pacyfiku kraju, o którym nie wszyscy zapewne słyszeli. Polska nawiązała stosunki dyplomatyczne z Mikronezją dopiero w 2015 r.
Japonia to trzecia gospodarka świata, Mikronezja – jedna z pięciu najmniejszych na liście MFW.
Kishida i Panuelo podpisali wspólną deklarację. Jest w niej potępienie rosyjskiej agresji na Ukrainę. I stwierdzenie, że „bezpieczeństwo Europy oraz Indo-Pacyfiku są nierozdzielne”. Nazwa Chin nie pada, ale to ich dotyczą wyrażone w deklaracji obawy związane z „jednostronnymi próbami zmian status quo [w regionie], dokonywanymi siłą lub metodami szantażu”.
Mikronezyjski prezydent odwiedził w ostatnim tygodniu nie tylko Tokio, ale i Waszyngton....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta