Jutro podpalamy! Wychodzić!
Nie wszyscy, których Regina Fudem „Lilit” wyprowadziła kanałami na Ogrodową, przeżyli. W chwili śmierci miała dwadzieścia jeden lat.
27 kwietnia 1943 roku. Terenu dawnych szopów Toebbensa i Schultza – między ówczesną ulicą Leszno a Nowolipkami, Smoczą a Karmelicką – broniło w powstaniu osiem oddziałów bojowych ŻOB-u pod dowództwem Eliezera Gellera. Dziewiątego dnia walk bojowcy nie mieli już czym walczyć, a getto płonęło. Niemieckie oddziały szturmowe atakowały teren szopów, przeczesywały dom po domu, podpalały budynki, odkrywały bunkry i kryjówki i zabijały ukrywających się lub wyprowadzały ich na Umschlagplatz. Aron Chmielnicki (Aharon Karmi) wspominał po latach:
„Byliśmy już zupełnie wykończeni. […] A po getcie chodziła policja żydowska i krzyczała: – Jutro podpalamy! Jutro podpalamy! Wychodzić! – Te słowa »jutro podpalamy« jak powódź zalewały getto. Nie mieliśmy już dokąd iść”.
To nie była daleka trasa
Zapadła więc decyzja o ewakuacji na „aryjską stronę”. Geller rozesłał wiadomość do grup bojowych, aby stawiły się w bunkrze na Lesznie 56. Na miejsce spotkania udało się przedrzeć z terenu szopów około czterdziestu osobom.
Bunkier na Lesznie miał połączenie z kanałami. To tędy planowano ewakuację na róg ulic Ogrodowej i Żelaznej, gdzie Szlomo (Stefan) Grajek, współtwórca Żydowskiej Organizacji Bojowej, posłany uprzednio kanałem na „aryjską stronę”, miał w porozumieniu...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta