Oszukana symetria
Przekonanie, że inni mają obowiązek zadbać o polską historię, bo nam się to należy, jest na wskroś mylne. Nikt tego za Polskę nie zrobi – pisze publicystka historyczna.
Gazeta Wyborcza” opublikowała 25 kwietnia tekst Martina Pollacka „Polska może być dumna z profesor Engelking. Wiem, jak trudno zaakceptować, że ojciec był mordercą”. Austriacki reporter odniósł się w nim do awantury, którą w 80. rocznicę wybuchu powstania w getcie warszawskim wywołał wywiad udzielony Monice Olejnik w „Kropce nad i” przez profesor Barbarę Engelking, kierownik Centrum Badań nad Zagładą Żydów. Mówiła ona w nim o różnych – w tym wyrażonych w słowach wrogości – postawach polskiej ulicy wobec społeczności żydowskiej zamkniętej za murami płonącego getta.
Tekst Martina Pollacka, protestującego przeciw atakom prawicy na profesor Barbarę Engelking, w mojej ocenie nie jest dobry: doświadczenie jednostkowe, skądinąd wybitnego pisarza, syna nazistowskiego zbrodniarza, nie jest tożsame z polskim. Inaczej: nie ma symetrii pomiędzy machiną Zagłady, czyli systemową przemocą zorganizowaną przez państwo – III Rzeszę, a przypadkami udziału pojedynczych obywateli okupowanej Rzeczypospolitej w pogromach takich jak Jedwabne. Tymczasem coraz częściej i śmielej – głównie przez zachodnich autorów – podejmowane są próby zatarcia tej fundamentalnej różnicy. Niestety, odbywa się to przy ignorowaniu problemu przez...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta