wojskowi i politycy wyciągają wnioski
Decyzje naszych rządzących wpisywały się po prostu w trend. Odchudzano armię nie tylko personalnie, ale nie przeznaczano również wystarczających środków na jej modernizację techniczną. Moim zdaniem poszło to zbyt daleko. Rozmowa ze zbyszkiem zaborowskim, posłem SLD w latach 1993–2007 i 2011–2015
Pewnie śledzi pan awanturę o rakietę, która wleciała na nasze terytorium i zniknęła. Dopiero gdy znalazł ją jakiś turysta, zrobiła się afera.
Turystka na koniu.
No właśnie. A potem wybuchł konflikt między szefem MON a generałami i prezydentem. Jak pan to ocenia? Niektórzy komentatorzy mówili, że to jakiś nowy obiad drawski [spotkanie z 30 września 1994 r. prezydenta Lecha Wałęsy z generałami, podczas którego skrytykowano cywilną kontrolę nad MON – przp. red.].
Uważam, że w sprawie tej rakiety to jest wiele hałasu o nic. Takie rzeczy się zdarzają. Nawet bracia Amerykanie zgubili swojego czasu ćwiczebną bombę atomową, nie mówiąc już o tym, co się dzieje w Rosji. A co do wspomnianej rakiety, to prawdopodobnie była to rakieta pozoracyjna. Rosjanie ostrzeliwują Ukrainę takimi rakietami w pierwszej fazie ataku, by Ukraińcy wystrzelali swoje pociski antyrakietowe i by w drugiej fazie ataku łatwiej było się przebić przez obronę powietrzną. Prawdopodobnie jedna taka zabłąkała się u nas. Nie zakładam świadomej prowokacji.
To skąd ta cała awantura?
Stąd, że minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak dość buńczucznie ogłosił, iż Polska ma skuteczny system obrony powietrznej kraju. A to jest zwykła propaganda. Nowy system obrony powietrznej jest dopiero w budowie. Sprowadzono do Polski...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta