Propagandowy atak z powietrza
Mimo udoskonalenia metod uprawiania propagandy w czasach mediów społecznościowych i cyfrowej rewolucji część państw sięga po stary sprawdzony sposób – balony. Używano ich już w czasach zimnej wojny.
Białoruski balon nad Polską! – alarmowały ostatnio media. Trwają poszukiwania balonu obserwacyjnego, a może szpiegowskiego – pisały kolejne. Sprawa wywołała podobną sensację jak kilka miesięcy temu przelot chińskich balonów nad USA. Ale warto przypomnieć, że od lat stanowią one jedną ze skutecznych dróg wojny psychologicznej między zwaśnionymi stronami. I nie pierwszy raz podejrzane obiekty pojawiają się na polskim niebie.
Wojna psychologiczna
Wysyłka materiałów propagandowych za pomocą balonów od dawna należy do arsenału tzw. wojny psychologicznej lub politycznych działań wojennych. W czasie wojny krymskiej (1853–1856) Władimir Engelson proponował Francuzom, aby za pomocą balonów wysłali poddanym cara poza linię frontu ulotki z wezwaniami do sabotażu. Choć pomysł nie został zrealizowany, nie został też zapomniany. W okresie zimnej wojny obie strony poszukiwały alternatywnych sposobów oddziaływania na społeczeństwa, w tym i jego elity. Amerykanie jako jeden ze środków do celu, jakim było podtrzymywanie ducha wolności w ujarzmionych krajach bloku wschodniego pod kuratelą sowiecką, uznali kolportaż materiałów propagandowych za pomocą balonów. „Niebiańskie druki” były więc częścią amerykańskiej wojny psychologicznej zakładającej „bardzo agresywne działania wobec przeciwnika (komunistów), pozwalające jednak uniknąć...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta