Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Mecz z przeszkodami

17 czerwca 2023 | Plus Minus | Stefan Szczepłek
autor zdjęcia: Adam Jastrzebowski/REPORTER
źródło: Rzeczpospolita

Kuba Błaszczykowski żegna się z drużyną narodową. Zagrał w kadrze 109 razy, ale jest dla polskiej piłki znacznie ważniejszy niż tylko jako reprezentant kraju.

Takich pożegnań nie organizuje się byle komu. Jerzy Dudek czekał cztery lata, a kiedy wybiegał ostatni raz na spotkanie z Liechtensteinem, był tuż po 40. urodzinach. Błaszczykowski w grudniu skończy 38 lat. Ostatni raz zagrał w reprezentacji w 2019 r.

Od tamtej pory częściej słychać o nim jako o współwłaścicielu Wisły Kraków niż piłkarzu. Nękany kontuzjami gra coraz rzadziej lub zajmuje się sprawami organizacyjnymi klubu. Ostatni występ ma więc charakter symboliczny. Piłkarza, który przez ponad dziesięć lat był podporą i synonimem drużyny narodowej, powinno się po prostu uszanować jeszcze raz. Tym bardziej że nie zawsze go szanowano.

Życie i kariera Błaszczykowskiego to gotowy scenariusz filmowy. Są w nim: radość, miłość, tragedia, ból, rozczarowania, spełnienie. Chłopak ze wsi Truskolasy, położonej 25 km na zachód od Częstochowy, miał szczęście do wielkiego sportu. Karierę robił jego wujek, 14 lat starszy Jerzy Brzęczek.

Kiedy w 1992 r. jako kapitan wyprowadzał reprezentację na mecz o złoty medal podczas igrzysk olimpijskich w Barcelonie, Kuba miał sześć lat. Oglądał z rodziną transmisję i jeszcze niewiele do niego docierało. Ot, wujek w telewizji. Ale starszy o trzy lata brat Dawid był bardziej uświadomiony. Wiedzieli ponad wszelką wątpliwość jedno: wujek, z tej samej rodziny, z tej samej wsi, najmniejszy na boisku, został kapitanem takiej reprezentacji, bo nie tylko bardzo...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 12598

Wydanie: 12598

Zamów abonament