Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Chcieli, żebyśmy se postrzelali

17 czerwca 2023 | Plus Minus | Phil Klay
Każda bombka zawiera ładunek kumulacyjny zdolny przebić dwa cale litej stali i rozsiać odłamki po polu bitwy. Do wystrzelenia tych pocisków w odpowiednim kierunku trzeba idealnej synchronizacji ruchów dziewięciu żołnierzy. Na zdjęciu żołnierze 4. Dywizji Piechoty USA przygotowują się do ostrzału z haubicy Paladin, Irak, Tikrit, 17 listopada 2003 r.
autor zdjęcia: Joe Raedle/Getty Images
źródło: Rzeczpospolita
Każda bombka zawiera ładunek kumulacyjny zdolny przebić dwa cale litej stali i rozsiać odłamki po polu bitwy. Do wystrzelenia tych pocisków w odpowiednim kierunku trzeba idealnej synchronizacji ruchów dziewięciu żołnierzy. Na zdjęciu żołnierze 4. Dywizji Piechoty USA przygotowują się do ostrzału z haubicy Paladin, Irak, Tikrit, 17 listopada 2003 r.
źródło: Rzeczpospolita

Posłuchajcie mnie teraz. Haubica numer sześć to my. Odpowiadamy za nią. Po prostu zabiliśmy paru złych ludzi. Tą haubicą. My wszyscy. To dobry dzień na robocie.

Tego ranka nasza haubica spuściła ze sto dwadzieścia kilogramów udoskonalonej amunicji konwencjonalnej na obóz przemytników dziesięć kilosów na południe od nas. Zlikwidowaliśmy grupkę powstańców, a potem poszliśmy na obiad do kantyny w Camp al‑Falludża. Wziąłem rybę z fasolą limeńską. Staram się zdrowo jeść.

Przy stole cała nasza dziewiątka uśmiecha się i rechocze. Dalej jestem roztrzęsiony i nerwowo podniecony tym wszystkim, szczerzę się, wyłamuję sobie palce, kręcę obrączką na serdecznym. Siedzę obok Voorstadta, naszego numeru jeden, i Jewetta, który jest w drużynie amunicyjnej ze mną i Bolanderem. Voorstadt ma wielki talerz ravioli i pop-tartsów, a zanim zaczyna szamać, patrzy wzdłuż stołu i mówi:

– Trudno uwierzyć, że w końcu dostaliśmy zadanie artyleryjskie.

– Najwyższa pora, żeby kogoś zabić – mówi Sanchez, a sierżant Deetz się śmieje.

Nawet ja lekko prycham. Jesteśmy w Iraku od dwóch miesięcy jako jedna z niewielu jednostek artyleryjskich, które faktycznie zajmują się ostrzałem, tyle że do tej pory otrzymywaliśmy wyłącznie zadania oświetleniowe. Piechota zwykle nie chce ryzykować strat i zniszczeń kolateralnych. Część innych dział w baterii strzelała do wrogów, ale nie my. Aż do dziś. Dzisiaj odpaliła cała zasrana bateria. I wiemy, że trafiliśmy w nasz cel. Tak nam powiedział porucznik.

Zabiliśmy sześć...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 12598

Wydanie: 12598

Zamów abonament