Rozkosz być Polakiem
Da się opowiedzieć historię narodu bez uciekania do martyrologii. Powinniśmy się tego uczyć od... Izraelczyków.
W końcówce „Austerii” Jerzego Kawalerowicza padają niezwykłe słowa. Rudy Josełe, grany przez Wojciecha Pszoniaka, ucisza chasydów, by mógł przemówić cadyk (grał go Wojciech Standełło). „Rozkosz być Żydem” – rzekł, a zebrani zaczęli recytować wersety z Pisma, śpiewając w ekstazie, by potem wskoczyć do rzeki, która symbolicznie spływa krwią. Kończy się pewien świat. Akcja rozgrywa się w 1914 r. u progu I wojny światowej.
Przypomniały mi się te słowa, gdy w poniedziałek zwiedzałem w Tel Awiwie jedno z najnowocześniejszych muzeów w Izraelu – Anu, czyli po hebrajsku „my”. W tym oddanym na nowo dwa lata temu Muzeum Narodu Żydowskiego można znaleźć opowieść o Abrahamie i Mojżeszu, Biblii i Świątyni,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta