Jesteśmy jak CIA
Analityk West Hamu United Bartosz Andryszak opowiada „Rz”, jak trafił do angielskiej Premier League i jak wygląda praca w najlepszej lidze świata.
Wie pan, ilu polskich piłkarzy zdobyło któryś z klubowych pucharów Europy?
Zbigniew Boniek z Juventusem, Józef Młynarczyk z FC Porto, Jerzy Dudek z Liverpoolem, Robert Lewandowski z Bayernem, Grzegorz Krychowiak z Sevillą. Jeszcze paru innych, ale musiałbym zacząć pisać, żeby lista była pełna.
Jasne. A ilu trenerów?
Chyba żaden. Przynajmniej nikt mi nie przychodzi do głowy.
Niby prawda. Ale jeśli rozszerzymy pytanie o członków sztabów, to okaże się, że pan jest pierwszy i na razie jedyny. Miał pan świadomość tego, ciesząc się z drużyną West Hamu po finale Ligi Konferencji?
Do głowy mi to nie przyszło. Ale przyznaję, że potem zacząłem się zastanawiać, ilu Polaków – poza piłkarzami – przeżyło coś takiego. Nie znalazłem odpowiedzi. Polskiemu trenerowi nie jest łatwo przebić się do znanego klubu ani reprezentacji. Jeśli już, to poza Europą.
To dlaczego udało się akurat panu?
Nie byłem znanym piłkarzem ani trenerem. Mieszkałem z rodzicami na wsi. Najpierw w Złotnikach, potem w Rogowie, niedaleko Biskupina. Obydwoje byli lekarzami weterynarii. Poznali się na studiach w Warszawie i ja się tutaj urodziłem. Ale poza tym nic ze stolicą mnie nie łączy.
Co robi młody chłopak, kiedy...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta