Pucz kucharza, przegrana Putina
Bunt najemników pokazał całkowitą słabość władzy prezydenta Władimira Putina.
– Wagner! Wagner! – skandowali mieszkańcy Rostowa nad Donem, gdy na rozkaz swego wodza najemnicy Grupy Wagner zaczęli wycofywać się z miasta.
Rostowczanie bili brawo wsiadającym na czołgi bojówkarzom. – Dzięki, że przyjechaliście do nas. Znów uwierzyłem w ten kraj – wołał jeden ze starszych mieszkańców.
Potem w tłumie przepychali się, by uścisnąć rękę właściciela Grupy Wagnera, Jewgienija Prigożyna, który w piątek wszczął zbrojny pucz przeciw Kremlowi. Gdy po odjeździe najemników do centrum miasta przyjechała miejscowa policja, przywitały ją gwizdy i wrogie okrzyki.
Koniec mitu
– Skończył się mit jedności putinowskiej. Ta wewnętrzna eskalacja rozdziela (też) rosyjskich żołnierzy. To nieuchronny rezultat, gdy popierasz i finansujesz legion najemników – skomentował dziwne zakończenie puczu włoski minister spraw zagranicznych Antonio Tajani.
W piątek wieczorem milioner i właściciel Grupy Wagnera Jewgienij Prigożyn ogłosił rozpoczęcie „marszu sprawiedliwości”. Kilka (możliwe, że i...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta