Barok jest jak moda Vintage
Zdobył niedawno jedną z najważniejszych nagród w Europie – OPUS Klassik, w lipcu miał premierę w Monachium, we Francji nakręcono o nim film. Kim właściwie jest 32-letni Jakub Józef Orliński?
Na tak postawione pytanie można odpowiedzieć, że ten polski artysta jest kolekcjonerem nagród. Zebrał niemal wszystkie najważniejsze w jego branży: brytyjski laur „Gramophone” jako wyróżniający się młody artysta, polskiego Koryfeusza Muzyki Polskiej, International Opera Award (tzw. operowego Oscara) za najlepszą płytę solową roku. Teraz doszła niemiecka nagroda OPUS Klassik dla śpiewaka roku. Tym wyróżnieniem został uhonorowany zresztą także i rok temu wraz z Capellą Cracoviensis, ale w kategorii: najlepsza produkcja audiowizualna. Do pełnego szczęścia Jakubowi Józefowi Orlińskiemu brakuje statuetki Grammy, ale wszystko jeszcze przed nim, skoro od amerykańskiej Akademii Fonograficznej otrzymał już w poprzednich latach dwie nominacje za udział w nagraniach operowych.
Jest też niezwykle popularny, dawno wyszedł z niszy, w jakiej współczesna kultura zamknęła operowych śpiewaków. Film zrobiony kilka lat temu podczas festiwalu Aix-en-Provence, na którym śpiewa arię Vivaldiego, zebrał na You Tubie ponad 10 milionów odsłon. Ale też Jakub Józef Orliński nie prezentuje się nim jak artysta, który przyszedł z opery, to ktoś, z kimś można się po prostu zaprzyjaźnić.
Okoliczności tego występu były zresztą niezwykłe, o czym sam chętnie opowiada, także w filmie „Music for a While”, jaki nakręciła o nim i zaprezentowała w lipcu telewizja Arte. Poprzedniego wieczoru, gdy...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta