Macho nad sojowym latte, feministka z lajkami za urodę
Wbrew przekonaniu o spójnej ideologii wtłaczanej widzom do sumień przez postępowych twórców filmów i seriali popkultura bywa tak samo niekonsekwentna jak jej odbiorcy. Dotyczy to również szeroko rozumianej kobiecości i męskości, gdzie feminizm idzie pod rękę z konserwatyzmem. Ma to poważne społeczne skutki.
Brytyjski serial „Sex Education” opowiadający o nastolatku Otisie, który zaczyna nieoficjalnie udzielać w szkole porad seksualnych, bił niedawno rekordy popularności. Twórcy podkreślali, że ich produkcja ma nie tylko wymiar rozrywkowy, lecz także edukacyjny. Stąd powtarzający się temat kwestii świadomej zgody w relacjach seksualnych.
W pewnym odcinku pojawia się jednak scena, w której jeden z bohaterów przeżywa swój pierwszy raz nie w pełni świadomie. Nie wywołała ona poruszenia wśród widzów, a jeśli nawet, to nie na tyle, by znalazło to odbicie w ożywionych internetowych dyskusjach czy mediach. A mogłoby się wydawać, że świadoma widownia nie przejdzie obojętnie wobec tak ewidentnej światopoglądowej niekonsekwencji autorów. Oto bowiem w produkcji o edukacji seksualnej pojawia się wątek jawnie podważający możliwość zgwałcenia mężczyzny.
Popkultura jest wręcz przepełniona podobnymi nieścisłościami i sprzecznościami. Nie jest to wcale wypadek przy pracy, lecz raczej świadoma strategia, dzięki której pozostaje ona bliżej rzeczywistości zwykłego człowieka niż jakiekolwiek analizy socjologiczne lub opinie ekspertów.
Sprzeczność szklanego ekranu
W powszechnym przekonaniu każdy powinien posiadać jasno sprecyzowane poglądy. Nasza tożsamość musi się opierać na stabilnych fundamentach. Postawa chorągiewki zmieniającej zapatrywania pod...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta