Błąd egzaminatora nie może przekreślić szans na studia
Absolwenci szkół średnich skutecznie kwestionują wyniki matur. Są pomyłki o kilkadziesiąt procent.
W tym roku komisje egzaminacyjne zarejestrowały aż 41 630 wniosków o wgląd do prac maturalnych. Jeden z nich złożyła maturzystka, która oblała egzamin pisemny z języka polskiego. Najpierw wniosła do okręgowej komisji egzaminacyjnej o ponowne sprawdzenie jej pracy, a gdy to nie pomogło – o odwołanie do Kolegium Arbitrażu Egzaminacyjnego. Gdy już napisała egzamin poprawkowy, nadeszła wiadomość – maturę jednak zdała, i to na 72 proc. Sprawę nagłośnił Paweł Lęcki, nauczyciel polskiego z jednej z trójmiejskich szkół.
– Nie wszyscy uczniowie chodzą na wglądy, nie wszyscy odwołują się, nie mamy żadnej pewności, jak tak naprawdę kształtują się wyniki. Przecież gdy ktoś miał 67 proc., nie będzie kwestionował wyniku – podkreśla w mediach społecznościowych Paweł Lęcki.
Porzucone marzenia
A kilka punktów mniej na maturze może przekreślić plany na przyszłość. Absolwent nie dostanie się na studia. Teoretycznie uczelnia powinna uwzględnić lepszy wynik z poprawki matury. Zgodnie z prawem...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta