Iga w rytmie własnym
Sukcesy Polek z pierwszej rundy obiecują atrakcje też w środę. Iga Świątek zagra z Darią Saville, Magda Fręch z Karoliną Muchovą, Magda Linette z Jennifer Brady.
Iga Świątek pokazała kibicom i rywalkom, że potrafi wystartować w Wielkim Szlemie bez opowieści o zwyczajowych trudach pierwszych meczów i stresach zapoznawania się ze stadionem im. Arthura Ashe’a. Po prostu wyszła na kort, zrobiła swoje w 58 minut, wygrywając z Rebeccą Peterson 6:0, 6:1 i z uśmiechem rzekła, że była to „miła pierwsza runda”.
– Czasami czujesz większą presję, bo nie masz jeszcze rytmu i łatwo cię rozproszyć. Kiedy grałam pierwsze mecze US Open, zawsze czułam, że dużo się dzieje, i trudniej było mi się skupić. Teraz tego nie było, ponieważ kilka razy ćwiczyłam na korcie centralnym. Przyzwyczaiłam się – mówiła Polka.
Silny związek z nartami
Amerykańskim mediom przyjemnie było słyszeć, że inspiracją Igi od dawna są narciarki Mikaela Shiffrin i Lindsey Vonn, gdyż jeśli nawet polska...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta