Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Dbamy o artystów lepiej niż poprzednicy

09 września 2023 | Plus Minus | Piotr Zaremba
Fot. Artur Barbarowski/East News
autor zdjęcia: Artur Barbarowski
źródło: Rzeczpospolita
Fot. Artur Barbarowski/East News

Jak mam wytłumaczyć naszym wyborcom, że trzeba stworzyć specjalny fundusz emerytalny dla pani Jandy czy dla pana Seweryna? Politycznie to jest dziś nie do przeprowadzenia, bo celebryci przyznali sobie prawo do obrażania nie tylko nas, ale znacznej części polskiego społeczeństwa. Rozmowa z Piotrem Glińskim, ministrem kultury i dziedzictwa narodowego

Podobał się panu film „Raport Pileckiego”? Doczekaliśmy się w końcu jego premiery.

Oglądałem ten film w tak wielu wersjach, że chyba straciłem świeżość spojrzenia. Ubolewam, że filmy na tak ważne tematy powstają z takim trudem. Uznany i związany z tematyką obozową reżyser Leszek Wosiewicz pracował wiele lat nad scenariuszem. Zaakceptował go zarówno Polski Instytut Sztuki Filmowej (PISF), jak i recenzenci wynajęci przez Polską Fundację Narodową (PFN). Jednak w trakcie realizacji dostaliśmy sygnały, że na planie nie dzieje się najlepiej. Nakręcone materiały budziły zastrzeżenia. To wszystko doprowadziło ostatecznie do decyzji o zmianie reżysera.

Nie słyszałem o drugim takim przypadku.

Reżyser wydawał się nie widzieć, że to, co nakręcił, jest tak sztuczne, że nie nadaje się do pokazania. Były też inne zarzuty, choćby brak bohatera – w filmie o Pileckim nie było Pileckiego. I nie była to wina aktora. Ostateczną decyzję – po kilku pokazach dla wybitnych specjalistów i recenzentów – podejmowali producenci. Pan Wosiewicz otrzymał należną rekompensatę, jego wkład jest niewątpliwy. Jestem mu wdzięczny za to, że był jedynym polskim artystą, który w poważny sposób zainicjował film fabularny o Pileckim. Ale musiał go dokończyć ktoś inny. Podjął się tego Krzysztof Łukaszewicz, świetny fachowiec. W tym miejscu nasuwa się bardziej ogólne pytanie do...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 12669

Wydanie: 12669

Zamów abonament