Dane drażliwe
Pojęcie danych wrażliwych, które w ostatnich tygodniach zrobiło zawrotną karierę, działa jak papierek lakmusowy, który pokazuje nasze nastroje i obawy.
Czytelniku, wyobraź sobie, że opowiadasz koleżance o tym, że wczoraj miałeś skomplikowane leczenie kanałowe zęba u stomatologa. Koleżanka, która chce okazać troskę i dodać ci otuchy, podaje tę informację na portalu społecznościowym albo mówi o tym w czasie spotkania w większym gronie znajomych. Według adwokatów właśnie naruszyła twoje dane wrażliwe.
Jeśli zaprojektowalibyśmy dużą szufladę z napisem „dane wrażliwe”, jej zawartość dzisiaj byłaby inna niż dziesięć, pięć czy nawet dwa lata temu. Co więcej, z dużym prawdopodobieństwem można przewidywać, że niebawem do szuflady trafi coś zupełnie nowego, a stare elementy wypadną albo stracą na znaczeniu.
– To, co uznajemy za dane wrażliwe, jest pochodną czasów, w których żyjemy – przekonuje w rozmowie z „Plusem Minusem” prezes Naczelnej Rady Adwokackiej Przemysław Rosati. – Na przykład dawniej mocno chroniliśmy tradycyjną tajemnicę korespondencji, dzisiaj raczej listy i wiadomości wymieniane w formie zdigitalizowanej – dodaje.
Minister ujawnia receptę
Skoro to, co nazwiemy danymi wrażliwymi, tak bardzo zależy od tego, co dzieje się wokół nas, czy można wskazać ich jakikolwiek wspólny mianownik? Według prawników jest to możliwe. Dane wrażliwe zawsze dotyczą naszej prywatności i prawa do niej.
W artykule...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta