Polska potrzebuje poważnej rozmowy o aborcji
Przyszedł czas, by odpowiedzieć na fundamentalne pytania prawne i moralne dotyczące przerywania ciąży, doprecyzować prawo i spełnić obietnice złożone rodzinom osób z niepełnosprawnością. Zamiast tego otrzymujemy show, które niczego nie zmienia, choć zapewnia dobre samopoczucie skonfliktowanym stronom.
Yes, yes, yes” – doskonale pamiętam, że tymi słowami, bardzo często mi przypominanymi w internecie, powitałem wyrok Trybunału Konstytucyjnego w sprawie aborcji eugenicznej (względnie, jak powiedziałaby druga strona debaty, embriopatologicznej). I nie wycofuję się z tych słów. Aborcja ze względu na wady, także letalne, pozostaje dla mnie jednym z fundamentalnych naruszeń prawa do niedyskryminacji ze względu na stan zdrowia i niepełnosprawność. Zgoda na nią to w istocie uznanie za mniejszą wartości życia niepełnosprawnego, w tym choćby osób z zespołem Downa, co otwiera drogę do rozmaitych form eugenicznego myślenia.
Z tej perspektywy dobrze się stało, że Trybunał Konstytucyjny zmienił prawo. Jeśli coś mnie w tym wyroku uwiera to, po pierwsze, fakt, że pewna część klasy politycznej i społeczeństwa autorytetu owego sądu nie uznaje (co wpływa na powagę wyroku); a po drugie, że nie spełniono związanych z tym wyrokiem obietnic. Chodzi o te ułatwiające funkcjonowanie opiekunom osób z niepełnosprawnościami, o wprowadzenie państwowego systemu opieki perinatalnej i hospicjów perinatalnych. Matki i ojców pozostawiono samych sobie.
Nie zajęto się w odpowiednim czasie także prawnym opracowaniem przesłanki zdrowotnej do przerwania ciąży (która pozostała w polskim prawie) ani ustaleniem,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta