Nie przemogą
Czy gdyby Chrystus pojawił się dziś w Watykanie, w samym środku ula zapracowanych reformatorów i udoskonalaczy, nie usłyszałby od nich tego samego, co od Wielkiego Inkwizytora: Co ty tu robisz? Czemu przychodzisz nam przeszkadzać?
Zmiotę ten wasz Kościół z powierzchni ziemi – miał wypalić Napoleon Bonaparte do pewnego kardynała. – Ależ Wasza Cesarska Mość – uśmiechnął się książę Kościoła – nawet żadnemu z nas to się nie udało.
Wydaje mi się, że już kiedyś cytowałem tę pogawędkę na łamach „Plusa Minusa”, ale nic nie poradzę na to, że nie mogę się od niej opędzić za każdym razem, gdy przychodzi do rozważania czy wcielania kolejnych „rewolucyjnych”, „przełomowych”, „dalekosiężnych” reform papieża Franciszka. Jeśli tylu przed nim poległo, to dlaczego akurat obecnej ekipie rządzącej Watykanem miałoby się udać? Jedyną słuszną reakcją na podniecenie rewolucjonistów i przerażenie konserwatystów jest uśmiech politowania ripostującego cesarza Francuzów kardynała. Uśmiechnięte usta, w których kącikach czai się dopowiedzenie, słowa założyciela i...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta