W polityce czeka nas fizyczna agresja
Trzeba podzielić Polskę na pół wzdłuż Wisły, tak jak było kiedyś NRD i RFN. Wiem, że to niemożliwe i że to szalony pomysł. Ale musimy coś wymyślić, bo pozostawanie w jednym państwie ludzi, którzy nie znoszą się wzajemnie, będzie prowadzić do tragedii. Rozmowa z Markiem Migalskim, politologiem
Lech Wałęsa skończył 80 lat. To dobry moment, by zastanowić się, jak Polska będzie wyglądała za 10–20 lat, gdy ani Jarosław Kaczyński, ani Donald Tusk, ani tym bardziej Wałęsa nie będą już pełnili aktywnych funkcji politycznych.
Nie wiem, jak będzie wyglądać Polska, to zbyt trudne pytanie. Domyślam się natomiast, jak będzie wyglądać polska polityka i debata w naszym kraju.
Jak?
Od jakości debaty częściowo zależy, jaka jest polityka, ale też polityka kształtuje ową debatę, więc oba te zagadnienia na siebie nachodzą.
Na pytania o przyszłość często odpowiada się bon motem, że będzie tak jak teraz, tylko że bardziej, ale w tym przypadku trzeba by było powiedzieć, że będzie tak, jak teraz, tylko gorzej. Wszystko, co zmienia się we współczesnym świecie, przede wszystkim technologie, sprawia, że negatywne procesy, które dziś widzimy, będą się pogłębiać, ale też będą miały destrukcyjny wpływ na rzeczywistość polityczną i na debatę.
To znaczy?
Przede wszystkim zniknęli arbitrzy, dzisiaj polityka obywa się bez nich. W przeszłości istniały niezależne sądy, autorytety, chociażby Kościół, były też media i byli w nich komentatorzy, którzy w jakiś sposób kształtowali to, jak wygląda debata i sama polityka. Dzisiaj tego nie ma. Arbitrzy przestali istnieć, po części dlatego, że na rzecz tego, aby...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta