Sąd Najwyższy Stanów Zjednoczonych odkrywa Amerykę
Jest problem z wyznaczeniem granicy między niezależnością a odpowiedzialnością sędziów – mówi prof. Michał Urbańczyk z Pracowni Myśli Politycznej i Prawnej UAM.
Sędziowie Sądu Najwyższego USA – po serii skandali z ich udziałem – przyjęli kodeks etyczny, zabraniający m.in. zachowań, których bezstronność może budzić wątpliwość. Nie dziwi pana, jak SN USA odkrywa Amerykę?
Nie powinno dziwić, że w związku z zasadą niezawisłości i niezależności sędzia musi się zachowywać tak, by jego aktywność i działalność w jakiejkolwiek sferze nie budziła zastrzeżeń. Pamiętajmy, że w Stanach sędziowie Sądu Najwyższego mają szczególny status: są powoływani dożywotnio, a pozbawienie ich urzędu oznacza wdrożenie trudnej procedury impeachmentu. Nie było wiele takich przypadków. Sędziego można usunąć...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta