Idol bawi się bronią
Najbardziej ekscytujący koszykarz świata wróci do NBA dopiero na Boże Narodzenie, bo zachowuje się jak dzieciak, który marzy o byciu gangsterem. Mówi to trochę o nim, ale może więcej o samej Ameryce.
Kiedy zrobił to po raz pierwszy, można było się łudzić, że mamy do czynienia z wybrykiem. Każdemu mogło się zdarzyć. Kiedy jednak wygłupił się ponownie, nikomu nie było do śmiechu. Ja (pseudonim od drugiego imienia Jamel, na pierwsze ma Temetrius) Morant, 24-latek będący już dziś jednym z najlepszych koszykarzy na świecie, dwukrotnie w ciągu dwóch miesięcy machał bronią, a nagrania jego popisów pojawiały się na Instagramie. Żeby była jasność – nikomu nie groził, nie postawiono mu (sprawę badała policja) żadnych zarzutów. W tej sprawie nie chodzi jednak o to, czy złamał prawo, lecz o to, że Morant jest gwiazdą NBA oraz idolem fanów koszykówki na całym świecie – w tym wielu dzieciaków, które marzą, aby być takim jak on.
Najpierw – jeszcze w marcu – koszykarz opublikował na Instagramie nagranie, gdzie roznegliżowany, obwieszony biżuterią i wyraźnie rozluźniony bawi się bronią. Doszło do tego w klubie ze striprizem w Glendale (Kolorado) po meczu jego zespołu Memphis Grizzlies z drużyną z Denver. Zdjęcia dostał „New York Post”, który nie mógł przegapić okazji. Morant wyścielił wówczas banknotami podłogę pokoju uciech. Podobno hotelowa obsługa zamiatała je grabiami.
Koszykarz przeprosił i tłumaczył, że musi pewne sprawy przemyśleć. Mówił o problemach z presją oraz lękiem. Został zawieszony na osiem meczów i wydawało się, że na tym sprawa się...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta