Maria Korea Skłodowska
To zadziwiające, że nasza noblistka jest traktowana jak ikona nauki i jest powszechnie znana na drugim końcu świata w kraju azjatyckim, a tymczasem nasza wiedza o niej bywa często dość skromna.
Jest takie nieoczywiste miejsce na warszawskim Nowym Mieście, które odwiedzają goście z całego świata. Usłyszeć tu można przeróżne języki, a turyści zostawiają na pamiątkę swoje krajowe monety, by kiedyś tu wrócić. Najbardziej egzotyczna, jaką widziałem, pochodziła aż z Vanuatu w dalekiej Oceanii. Od czasu do czasu kogoś zagadam albo sam zostanę zaczepiony, a od Polaków często słyszę: „Tyle razy tędy przechodziłam i dopiero teraz zorientowałam się, że jest tu takie miejsce” albo „Całe życie tu mieszkam i wreszcie postanowiłem was odwiedzić”.
Tymczasem większość obcokrajowców z góry planuje odwiedzić to miejsce, uznając je wręcz za punkt obowiązkowy wycieczki do Warszawy. Tyczy się to szczególnie Azjatów, którzy nieraz potrafią już rano czekać podekscytowani na otwarcie drzwi budynku. Latem nie ma dnia, żeby nie spotkać tu kogoś z Chin, Hongkongu, Japonii, Korei Południowej czy Tajwanu.
K-dramy i K-pop
Tym miejscem jest Muzeum Marii Skłodowskiej-Curie w Warszawie przy ul. Freta 16, znajdujące się w budynku, gdzie przyszła na świat słynna w świecie uczona. Muzeum odwiedza kilkadziesiąt tysięcy osób rocznie i tylko niecała połowa z nich to Polacy. Azjaci stanowią obecnie około jednej dziesiątej gości muzeum. Sytuacja pandemiczna i wojna w Ukrainie wpłynęły na...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta