Drugie przyjście Swarożyca
Pojawienie się posła z wytatuowanym pentagramem poprzedził przemarsz armii proroków społeczeństwa otwartego. Inkluzja i postęp obwieściły powrót Mitry i Światowida, jak „Gloria in excelsis Deo” narodziny Chrystusa.
Tak, jestem neopoganinem. W jaki sposób? Współpracuję z naturą, zawierzam jej sile, próbuję się do niej dostosować, czerpać z jej źródeł. Boże Narodzenie? To nie jest chrześcijańskie święto. Kościół tylko zapożyczył je z pogańskich wierzeń. A w ogóle to uważam, że polską szkołę trzeba odjaniepawlić po okresie ciemnoty Czarnka.
Znęcanie się nad medialnymi występami pana Marcina Józefaciuka, pierwszego zadeklarowanego poganina w sejmowych łamach, jest jak wyrywanie skrzydełek półżywemu owadowi. Nie zawierzam sile natury na tyle, by obawiać się zemsty z jej strony, jest mi biednego wyznawcy opiekuńczych duchów rzek i lasów zwyczajnie żal. Obrywa on bowiem za wypowiedzenie wprost, głośno i pod nazwiskiem czegoś, co dokonuje się jako bezosobowy proces od dłuższego czasu.
Nadzieja bez twarzy
Nikt nie jest prorokiem Światowida we własnym plemieniu. Wiadomo było, że w końcu ktoś przełamie społeczne tabu i zostanie obśmiany (nie uchroni go przed tym nawet tytuł magistra metafizyki). Ale prawdy raz wypowiedziane zaczną być oswajane, z czasem stając się oczywistością. To, co dziś wywołuje uśmiech politowania, pojutrze zostanie przyjęte wzruszeniem ramion. Bo dziś wszyscy jesteśmy neopoganami.
Może nie jesteśmy, a stajemy się, ale za to naprawdę wszyscy; to znaczy społeczeństwo...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta