Białoruski reżim rozpycha się w sieci
Unia Europejska apeluje do internetowych gigantów, by pomogli Białorusinom odróżnić propagandę od rzetelnych informacji.
Po sfałszowanych w 2020 roku wyborach na Białorusi zdelegalizowano wszystkie niezależne media. Wiele redakcji musiało się przeprowadzić do Wilna, Warszawy i innych europejskich miast. Andrzej Poczobut, Kaciaryna Andrejewa, Maryna Zołatawa i ponad dwudziestu innych dziennikarzy trafiło do więzienia i usłyszało drakońskie wyroki. Tymczasem Białorusinom, którzy sięgają w Mińsku, Brześciu czy Grodnie do popularnych wyszukiwarek, międzynarodowe giganty internetowe podsuwają przeważnie artykuły propagandowych białoruskich mediów.
Jak podaje „Financial Times”, sprawą zajęła się Komisja Europejska, która zaapelowała do Google’a i innych wielkich korporacji technologicznych, by wspierały niezależne białoruskie media...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta