Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Polityka jawnie wkroczyła do SN

09 stycznia 2024 | Prawo co dnia | Tomasz Pietryga

Moje zarządzenia z premedytacją nie są przestrzegane – mówi prof. Małgorzata Manowska, I prezes Sądu Najwyższego.

Czy jako pierwsza prezes pani kieruje jeszcze całym Sądem Najwyższym?

Kieruję SN w granicach tych kompetencji, jakie pierwszemu prezesowi przyznaje ustawa i regulamin SN. Kompetencje te nie obejmują co do zasady wyznaczania składów czy planowania posiedzeń sądu. One pozostają w gestii prezesów Izb. Poza tym SN to organizm, którego funkcjonowanie nie ogranicza się do sporu, kto ma rozpoznać daną sprawę. W SN zatrudnionych jest ponad 450 osób, sędziowie na co dzień rozpoznają wiele „zwykłych” spraw. Moją rolą jest zapewnienie im właściwych warunków pracy. Kierowanie instytucją nie oznacza bezwzględnej władzy w każdym obszarze, nie można chociażby wkraczać w niezawisłość sędziowską. Jednak podstawowym narzędziem sprawnego kierowania działalnością Sądu Najwyższego jest wydawanie przez pierwszego prezesa zarządzeń.

Nie wszyscy w SN chcą jednak je honorować.

Prawdą jest, że kilka z moich zarządzeń nie jest przestrzeganych, i to z premedytacją. Dotyczy to rozstrzygnięcia sporu kompetencyjnego między Izbą Pracy i Ubezpieczeń Społecznych a Izbą Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych oraz wprowadzania osób postronnych bez poinformowania mnie o tym do tzw. strefy bezpieczeństwa, gdzie zasadniczo mogą przebywać tylko sędziowie i pracownicy SN.

Obserwując z zewnątrz, ma się poczucie, że mamy w...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 12767

Wydanie: 12767

Spis treści

Zamów abonament