Modlę się, żeby nie było żadnych ataków w Polsce
Niemożliwe jest oszacowanie, ilu emigrantów z Tadżykistanu to islamscy radykałowie – mówi Muhamadjon Kabirow, tadżycki dziennikarz, obrońca praw człowieka, mieszkający w Polsce.
Co pan pomyślał, gdy usłyszał pan, że podejrzanymi o dokonanie w ostatni piątek zamachu terrorystycznego pod Moskwą są pana rodacy, Tadżycy, na dodatek związani z tzw. Państwem Islamskim?
Zawsze, jak słyszę o jakimś zamachu terrorystycznym, to zaczynam się modlić, żeby sprawcami nie byli muzułmanie, a jak są, to by nie byli Tadżykami. Dyktatorski reżim w Tadżykistanie i jego polityka antyterrorystyczna doprowadziły do tego, że niestety coraz częściej terrorystami okazują się Tadżycy. Tak było w Iranie, w Turcji, teraz w Rosji.
Rządzący od ponad trzech dekad Emomali Rahmon zwalcza przeciwników politycznych, oskarżając ich, że to islamiści. To jest jego pomysł na walkę z opozycją?
Niektórzy w opozycji są za wartościami islamskimi. Niestety dyktator Tadżykistanu tłumi opozycję w ramach polityki antyterrorystycznej. W latach 90. mieliśmy wojnę domową – między komunistami pod przywództwem Rahmona a opozycją, w skład której...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta