Ofensywa czy manewr odwracania uwagi
Rosyjskie wojska rozpoczęły atak przez granicę w pobliżu Charkowa. Ich cel nadal jest niejasny.
– Na razie wszystko przebiega tak, jak się spodziewano. Ale mimo wszystko zaczęło się niezbyt optymistycznie – stwierdził jeden z byłych ukraińskich wojskowych.
Oczekiwany przez Ukraińców atak, rozpoczęty przez Rosjan w piątek po świcie, w ciągu trzech dni doprowadził do zajęcia przez nich kilku ukraińskich wiosek w pasie nadgranicznym.
Agresorzy atakują w dwóch miejscach: w okolicach Wołczańska (odległego w prostej linii o 4,5 km od rosyjskiej granicy) oraz wprost na północ od Charkowa. W tym pierwszym miejscu do niedzieli wieczór dotarli do północnych skrajów Wołczańska.
Według dowódcy miejscowej policji ukraińskiej w Wołczańsku, liczącym przed wojną 17 tys. mieszkańców (a w piątek jeszcze ok. 3 tys.), pozostało już tylko 300–400 osób.
Drugi rejon walk znajduje się ok. 25 km na zachód. Tutaj Rosjanie zajęli kilka wiosek i prą...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta