Zbliża się duża podwyżka cen aut. Niektóre znikną z rynku
Od początku 2025 r. wchodzą nowe, bardzo restrykcyjne regulacje emisji CAFE. Części producentów będzie trudno je spełnić. Małym autom miejskim grozi wyginięcie – mówi Jacek Pawlak, prezes Toyota Central Europe.
Czy po 20 latach od wejścia do UE nasz rynek motoryzacyjny jest już podobny do tych w Europie Zachodniej?
Na pewno nie. Są duże różnice, a pierwszą jest liczba sprzedawanych nowych samochodów w stosunku do liczby ludności. Mamy jeden z najniższych wskaźników w Europie. Pół miliona sprzedanych aut na 37 mln mieszkańców sytuuje nas na poziomie Rumunii czy Bułgarii. Co roku pojawia się też prawie milion starych samochodów z zagranicy, co jest niechlubnym rekordem. I choć można byłoby tłumaczyć to mniejszą siłą nabywczą Polaków, to wcale tak nie jest: jeśli spojrzeć na inne kraje regionu, np. Czechy, tam rynek wygląda inaczej. Ten wskaźnik nasi południowi sąsiedzi mają praktycznie o 50 proc. lepszy.
Ale nasycenie rynku samochodami mamy jedne z najwyższych w Europie. To źle?
Kochamy auta, ale bardzo duży odsetek parku to wiekowe pojazdy, 15- i 20-letnie. Jeśli spojrzeć na problem wypadków, to prócz nadmiernej prędkości czy gorszej jakość dróg, ważny jest stan techniczny tego, czym jeździmy. W ciągu 20 lat napłynęła do Polski fala starszych konstrukcji, gdy w nowych autach dokonał się gigantyczny przełom dotyczący bezpieczeństwa. Dziś współczesne samochody same hamują, ostrzegają, stabilizują tor jazdy. Inaczej zachowują się w sytuacjach...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta