Toksyczny skarb narodowy
Po 15 latach Noel i Liam Gallagherowie ogłosili comeback Oasis i trasę koncertową w 2025 r. Będzie miło czy przykro patrzeć?
Ciężko jest lekko żyć. Są żony, kochanki, alimenty” – napisał do mnie kolega na wieść, że lada moment zostanie ogłoszony comeback Oasis na scenę. Plotka potwierdziła się we wtorek, gdy po półtorej dekady przerwy ogłoszono 14 koncertów braci Gallagherów pod jednym szyldem latem 2025 r. w Wielkiej Brytanii i Irlandii.
Pierwsza myśl była taka, że można, ale nie trzeba, śledzić tego zjednoczenia. Widziałem już niejedną zreaktywowaną legendę (Blur, Pulp, New Order, Public Image Ltd.) i to nigdy nie porywało. Patrząc na zdjęcia tatusiowatego Pete’a Doherty’ego z The Libertines w Stodole w 2022 r., człowiek sam czuł się starszy niż węgiel. Z mieszanymi uczuciami oglądałem filmiki 79-letniej Debbie Harry z festiwalu Glastonbury. Można tych występów bronić empatią: pozwólmy artystom się wyrażać niezależnie od wieku. A i wolnorynkowcy poprą: skoro ktoś chce kupić bilet, to cicho sza. Czasami jednak nie da się na to patrzeć, nie mówiąc już o słuchaniu. Noel i Liam Gallagherowie na emeryturze jeszcze nie są. Mają odpowiednio 57 i 51 lat. Prowadzą swoje solowe muzyczne projekty z większymi i mniejszymi sukcesami, a i z tantiem mogą żyć przyzwoicie. Choć Liam często narzeka, że kiedyś to było siano z rock and rolla, nie to co teraz. Na rachunki pewnie im wystarcza, ale czy na nowy jacht?
Dali fanom trzy dni na wysupłanie zaskórniaków albo wycieczkę do lombardu,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta