Nerwy i łzy w Nowym Jorku
Iga Świątek przegrała z Jessicą Pegulą 2:6, 4:6 i odpadła z US Open w ćwierćfinale. Polka winę za niepowodzenie wzięła na siebie, długi sezon to dla niej żadna wymówka.
Na korcie Arthura Ashe’a były nerwy, pojawiły się też łzy. Liderka rankingu WTA oraz zwyciężczyni nowojorskiego turnieju z 2022 roku uległa szóstej rakiecie świata szybko i zaskakująco łatwo.
Już początek był jak z koszmaru. Świątek przed spotkaniem z Pegulą wygrała 26 własnych gemów serwisowych z rzędu, a Amerykance dwa pierwsze oddała.
Polkę zawodziło pierwsze podanie, popełniła też dużo niewymuszonych błędów (41). Sprawiała wrażenie rozstrojonej, a rywalka grała coraz skuteczniej, pewniej – jak przystało na tenisistkę, która zwyciężyła w 13 z 14 poprzednich meczów.
Liderka pod napięciem
Czuliśmy, jak w Świątek buzują emocje, nerwy było widać po mimice i drobniejszych oraz większych gestach. To był dla niej wieczór pod niezwykle wysokim napięciem, Pegula na jej tle wydawała się wręcz oazą spokoju.
– Kiedy grasz w taki sposób, z taką liczbą błędów, nie możesz zwyciężać. To moja wina – nie kryje Świątek. – Nie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta