Ministerialna wirówka w Kijowie
Prezydent pozbył się części ministrów. Próbuje zarazić rząd swoją energią. Sam jedzie na Zachód, by domagać się broni.
– Prezydent ma teraz dużo takiej aktywno-agresywnej energii do zresetowania całego systemu władzy. Chce ściągnąć więcej ludzi, z jakimi może rozumieć się „w pół słowa”, żeby po naradach i jego wskazówkach nie zaczynały się jakieś długaśne opóźnienia, odkładanie spraw. Chce powiedzieć raz, a system pobiegnie to wykonywać – tłumaczy anonimowo jeden z niewyrzuconych członków rządu.
Po rozmowach w siedzibie prezydenckiej administracji kolejni ministrowie zaczęli przysyłać do parlamentu prośby o dymisję. Ale deputowani okazali niechęć prezydentowi. W pierwszym podejściu, w środę, na przykład do przyjęcia dymisji wicepremier Iryny Wereszczuk zabrakło odpowiedniej ilości głosów. Na drugie głosowanie w czwartek wicepremier przyszła osobiście, a odwołujący ją parlamentarzyści przywitali ją oklaskami.
Żaden ze zdymisjonowanych nie spodziewał się, że...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta