SLAPP-owy pozew Sebastiana M. wywołał efekt Streisand
Media powinny się wykazywać pewną powściągliwością w relacjonowaniu postępowań karnych. Jednocześnie trudno oczekiwać od prasy zakłamywania rzeczywistości – tak eksperci komentują pozwy o naruszenie dóbr osobistych składane przez Sebastiana M., czyli potencjalnego sprawcę wypadku na autostradzie A1.
Sebastian M. podejrzany o spowodowanie śmiertelnego wypadku na trasie A1 we wrześniu ubiegłego roku (w wyniku którego śmierć w płomieniach poniosła trzyosobowa rodzina) złożył kolejny pozew o naruszenie jego dóbr osobistych. Tym razem domaga się 150 tys. zł od „Gazety Wyborczej” za przypisywanie mu odpowiedzialności za zdarzenie. Jak policzył TVN 24, jego rodzina wniosła dotąd łącznie 27 pozwów wobec internautów na kwotę sięgającą 500 tys. zł.
Czy Sebastian M., który nie został skazany, bo uciekł do Zjednoczonych Emiratów Arabskich (trwają starania o jego ekstradycję), ma szansę na uzyskanie zadośćuczynienia za przypisywanie mu winy np. przez media, skoro nie zapadł prawomocny wyrok w sprawie?
Zdaniem adwokata Jerzego Naumanna w tej sytuacji sąd nie powinien rozstrzygać tego, czy jego roszczenie o zadośćuczynienie za naruszenie dóbr osobistych jest zasadne, czy nie.
– Sąd we wszystkich tego typu sprawach powinien zawiesić postępowanie do czasu zakończenia postępowania karnego, którego wynik wydaje się być oczywisty. Biorąc pod uwagę prędkość, z jaką kierowca się poruszał, mimo domniemania niewinności, jego sprawstwo jest na granicy...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta