Plan Hołowni nie uratuje wyborów
Pomysł marszałka Sejmu w sprawie zatwierdzania wyników wyborów przez cały Sąd Najwyższy nie uchroni przed prawnym chaosem. Mateusz Mikowski
W ten sposób konstytucjonaliści komentują propozycję Szymona Hołowni, zgodnie z którą o ważności wyborów miałby decydować cały SN z wyjątkiem sędziów Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych. To właśnie ta izba – zgodnie z ustawą – zatwierdza wynik wyborów. Status sędziów w niej orzekających jest jednak kwestionowany, co czynią w ostatnim czasie także niektórzy członkowie Państwowej Komisji Wyborczej.
Według ekspertów propozycje marszałka Sejmu nie są receptą na kryzys. – Nawet jeśli to cały SN będzie orzekał w sprawie wyborów, to przecież nadal w tym składzie zasiadać będą neosędziowie, o których toczy się cały spór – twierdzi prof. Krzysztof Grajewski z Uniwersytetu Gdańskiego. Propozycja Hołowni ma trafić do premiera i prezydenta. Ten ostatni raczej nie spojrzy na nią przychylnym okiem.