Prezydenckie niespodzianki
Jeśli znów mamy kampanię wyborczą, to codziennie będziemy słyszeć, że czekają nas najważniejsze wybory w polskiej historii. I to prawda, będą bardzo ważne, ale nie z powodów, które nam podają liderzy największych partii.
To będzie głosowanie historyczne z czysto historycznych powodów. Od 1990 r. to wybory prezydenckie definiowały scenę polityczną, kreowały nowe podziały. W dodatku prawie za każdym razem dochodziło do niespodzianki. Były nią albo kolejność, w której kandydaci dobiegli do mety w pierwszej turze, albo dobry wynik kogoś, kto wprawdzie nie przechodził do drugiej tury, ale wpływał na jej wynik. Historyczne jest więc przede wszystkim to, że po raz drugi od początku III RP urzędujący prezydent po dwóch pełnych kadencjach nie może startować. Zdarzyło się tak 20 lat temu. Na początku 2005 r. wydawało się, że jesienią zmierzą się ze sobą Donald Tusk i Włodzimierz Cimoszewicz, ale ten drugi został wyeliminowany z kampanii. Pierwszą...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta