Bóstwo w każdym zaułku
Spoiwem, które połączyło w jedno lokalną tożsamość Tajwańczyków i ich chińskość, stały się tradycyjne wierzenia i obrzędowość.
Już samo bogactwo obecnych na Tajwanie wierzeń religijnych i to, że są one tu wciąż żywe, stanowi ewenement. Nie tylko bowiem czyni unikalnym jego krajobraz religijny, ale i przenosi do dzisiejszego świata te aspekty życia tradycyjnych społeczności chińskich, których próżno szukać po drugiej stronie cieśniny. Tainan, najbardziej tajwańskie miasto na całej wyspie, bezapelacyjnie zajmuje pod tym względem pierwsze miejsce. Świątynkę, kapliczkę czy ołtarzyk ku czci któregoś z bóstw – buddyjskich, taoistycznych, ludowych, zupełnie lokalnych, takich jak deifikowane postaci historyczne czy miejscowe bóstwa opiekuńcze – znajdziemy na każdym niemal rogu i w każdym zaułku.
Na co zatem stanowią dowód tajwańskie wierzenia religijne? Na odrębność wyspy czy też na jej chińską przynależność kulturową? No cóż, zdetonowaliśmy właśnie jedną z licznych min czyhających na każdego, kto stara się opisać Tajwan w kategoriach jego „chińskości”. Całe pokolenia sinologów żyły (i może nadal żyją) w przekonaniu, że właśnie tam znajdą Chiny „prawdziwe”. Takie, które nie zostały doszczętnie wyjałowione i zaorane przez tragiczne dzieje komunizmu w XX wieku po drugiej stronie cieśniny i niekończące się kampanie polityczne lat pięćdziesiątych. Przez Wielki Skok i szaleństwo rewolucji...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)

