Tenis ma swoje tajemnice
Od zwycięstwa w Roland Garros Polka nie wygrała turnieju WTA. U wiceliderki rankingu narasta zniecierpliwienie i frustracja. Czy są już powody do obaw?
Dzięki Idze Świątek przyzwyczailiśmy się oglądać – zazwyczaj sztampowe – ceremonie zakończenia turniejów. W pierwszoplanowej roli 23-letnia polska tenisistka wystąpiła aż 22 razy, czterokrotnie gratulowała swoim finałowym rywalkom zwycięstw.
Dawno już jednak raszynianka nie wystąpiła na tej wielkiej tenisowej gali, ostatnio 8 czerwca na korcie Philippe Chatrier na Roland Garros. Przez ponad osiem miesięcy Świątek nie dostąpiła tego zaszczytu, choć uczestniczyła w ceremonii medalowej igrzysk olimpijskich w Paryżu, ale – co przyjęła z rozczarowaniem – jako brązowa medalistka. Były półfinały (IO, Cincinnati, Australian Open, Dauha), nie było finału i zwycięstwa.
Ostatni raz nie wygrała tak długo turnieju między majem 2021 roku i lutym 2022, od Rzymu do Dauhy. Od Qatar Open trzy lata temu, nawet jeśli miała momenty załamania, ponosiła porażki, szybko się odbudowywała.
Po obiecującym występie w Australian Open, w trwającym właśnie bliskowschodnim cyklu Polka przegrała w półfinale w Katarze ze swoją zmorą Jeleną Ostapenko. Biorąc pod uwagę, że wcześniej z Łotyszką doznała pięciu porażek, można to zrozumieć. W tenisie istnieją rywale, z którymi najlepsi nie potrafią grać i wygrywać bez względu na swoją pozycję w hierarchii.
Relacje wciąż dobre...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)
